Usługi budowlane – z fakturą czy bez faktury, plusy i minusy

Planując remont czy wykończenie mieszkania można zdecydować się na firmę, która działać będzie w oparciu o umowę i wystawi fakturę bądź nie. W przypadku usług wykonywanych na czarno można na pewno sporo zaoszczędzić, ale czy to się opłaca? Jakie są wady i zalety obu rozwiązań?

Już sam zakup mieszkania czy domu to spory wydatek. Czasem trzeba wydać oszczędności życia na ten cel. Tymczasem lokal należy jeszcze wykończyć bądź wyremontować. To kolejny wydatek. W tym przypadku zdecydować się można na usługi firmy, która działa w pełni legalnie i wystawia fakturę bądź takiej, która  działa na czarno. Na co się zdecydować?

Na pewno usługi bez umowy i faktury są sporo tańsze niż te legalne. Kwota końcowa jest bowiem mniejsza o podatek. W teorii to rozwiązanie korzystne dla obu stron. Zamawiający, zlecający remont płaci mniej robotnikom, a wykonawca może wykazać niższe dochodzi niż w rzeczywistości. To jednak jedyny plus takiego remontu bez umowy.

Minusów zatrudnienia firmy bez faktury jest sporo. Przede wszystkim pojawia się wówczas ryzyko, że praca nie zostanie wykonana do końca. Jeśli ekipa wykończeniowa dostanie zapłatę w połowie pracy, może nie kontynuować jej lub nie spieszyć się z jej wykonaniem. Zresztą odwlekanie terminów  w przypadku budowlańców to częsty problem.

Niestety niekiedy, materiały zakupione przez właściciela mieszkania, nieuczciwa firma może wykorzystywać dodatkowo podczas innych remontów czy dla innych klientów. Są sytuacje, gdy ekipa kupuje materiał podobny, ale groszy jakościowo niż zażyczył to sobie właściciel i wykorzystuje właśnie ten. W ten sposób zyskuje dodatkowe pieniądze, ale w nieuczciwy sposób. Są przykre przypadki, gdy giną pewne rzeczy czy narzędzia należące do właściciela mieszkania. Bez umowy nie ma też co liczyć na gwarancję na wykonane roboty bądź ewentualne poprawki. Tymczasem różne rzeczy mogą się zdarzyć.

Czasami w czasie przeprowadzanego remontu zmienić się może suma, na którą obie strony wcześniej się umówiły. Firma budowlana stwierdza, że wystąpiły pewne problemy i trzeba było wykonać dodatkowe prace, co przełożyło się na wzrost całościowego kosztu remontu. Problemy z rozliczeniem mogą mieć jednak miejsce także po drugiej stronie. To klient może bowiem odmówić zapłaty części lub całości kwoty, bo z efektu pracy nie jest zadowolony. Trudno te pieniądze odzyskać, gdy podpisane umowy nie ma. Nie ma też w tym przypadku co liczyć na wygraną ewentualną sprawę w sądzie.

Osoby, które planują wykończenie czy remont mieszkania i chcą mieć święty sposób powinny poszukać firmy, z którą będą mogły podpisać stosowną umowę. Takie rozwiązanie jest oczywiście zgodne z prawem. Artykuł 648 par. 1 Kodeksu cywilnego mówi, że umowa o roboty  budowlane musi być pisemna. Odpowiednia dokumentacja także jest częścią takiej umowy. Jeśli więc klient z prac zadowolony nie będzie, bo efekt okaże się daleki od tego określonego w umowie, może żądać naniesienia darmowych poprawek bądź dochodzić swoich praw np. przed sądem. Obowiązuje go też gwarancja na wykonane prace.

Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany

0 0 głosów
Oceń artykuł:

Czytelniku pamiętaj:
Niniejszy artykuł ma wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowi poradnika w rozumieniu prawa. Zawarte w nim treści mają na celu dostarczenie ogólnych informacji i nie mogą być traktowane jako fachowe porady lub opinie. Każdorazowo przed podejmowaniem jakichkolwiek działań na podstawie informacji zawartych w artykule, skonsultuj się ze specjalistami lub osobami posiadającymi odpowiednie uprawnienia. Autor artykułu oraz wydawca strony nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne działania podejmowane na podstawie informacji zawartych w artykule.

Read Previous

Wycinka drzewa na własnej działce – co mówią przepisy w 2019 roku?

Read Next

Zaliczka czy zadatek – w kontekście umów z firmami budowlanymi

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Jarek_czarny
Jarek_czarny
3 lat temu

Przychodzi do Ciebie malarz, który za pomalowanie ścian krzyczy 1000 zł, zgadzasz się i prosisz o rachunek, na co On mówi: „A to Panie będzie 1000 + VAT i połowa dochodowego”, czyli pokwitowanie wykonanej przez niego usługi kosztuje mnie 400 zł, czy warto? Odpowiedź pozostawiam Wam.